Grudzień: czas prezentów
Zarówno mikołajkowych, jak i świątecznych. Jestem szczęściarą, dostaję prezenty bez okazji i sama też takie lubię dawać, ale grudzień to grudzień i z tej okazji przyszła mi do głowy idea, którą można wcielić w życie i zrobić prezent komuś albo sobie. Kiedy powiedziałam R., że mam genialny pomysł, powiedział, że się boi heh. Jestem bardzo kreatywna, ale czas nie jest z gumy. Lista super idei się wydłuża, worek z czasem jednak nie chce się rozciągnąć.
Tangowe prezenty
Kiedy opowiedziałam R. o pomyśle, odetchnął i powiedział, że fajny. No to do dzieła!
Kto wsiąkł w tango, zwłaszcza na początku swojej drogi, najchętniej wszystko chciałby mieć z tangiem. Gadżety to jedno, ale z pewnością na każdym etapie swojej drogi warto się rozwijać, bo ZAWSZE jest co robić i to w tangu jest przepiękne: może być niekończącym się narzędziem rozwoju osobistego.
Tajne hasło: „Mikołaj”
Otwiera drzwi do niespodzianek i ekstrasków. Nie jestem zwolenniczką marketingowych „blekfrajdejów” i obniżania cen. Natomiast dodawanie czegoś extra jest miłym gestem. Mój pomysł był prosty: poproszę wybrane osoby z Warszawy o to, by na tajne hasło „Mikołaj”, aktualne TYLKO w grudniu (realizacja może być później), przygotowały coś specjalnego.
Nie uzgodniliśmy, co to będzie, natomiast mnie zachwyciło, że wszyscy uznali pomysł za fajny 🙂
I to daje przestrzeń do kreatywności w wymyślaniu ekstrasów 😛 Może dłuższa niż zwykle lekcja, może jakiś dodatek… Zgłaszajcie się bezpośrednio do wymienionych.
Klucz
Był taki, że ponieważ wpis miał się ukazać w grupie warszawskiej, to Mikołajki i Mikołaje też mieli być warszawscy. I generalnie tak jest, chociaż jedna Mikołajka z Warszawy się wyprowadziła, a druga tylko w niej bywa. Ale za to jak bywa! Ho ho ho!!!
No więc jak już wymyśliłam tę ideę, przyszedł czas zaproponować dołączenie do niej tych, których wybrałam z określonych względów, o których piszę poniżej:
Marcin i Chucky
Nie, nie w duecie 😛 Każdy osobno.
Wszystkim od dawna powtarzam, że gdybym rządziła tangiem w Polsce, to jak nie jestem zwolenniczką przymusu, tak w tym przypadku wydałabym dekret, że obowiązkowo: wszystkie dziewczyny mają iść na privy do Marcina Błażejewskiego, a chłopaki do Chucky’ego. Oczywiście Marcin poza dziewczynami uczy pary, a Chucky wszystkich, natomiast ten „nakaz” podyktowany jest tym, że Marcin zwraca uwagę na wszystko, co ważne, by świetnie tańczyć i dobrze stawiać stopy oraz wyglądać, natomiast Chucky uczy mężczyzn, jak mają nas kochać i przekazuje takie techniczne tajniki, że z jego uczniami tańczenie jest poezją (uwaga! Chucky opuszcza Polskę, więc masz mało czasu, tylko w grudniu!!!). Zatem nie zwlekaj! Zgłaszaj się bezpośrednio do Marcina i Chucky’ego z tajnym hasłem, a jakiś ekstras zostanie dołączony.
Madzia
PRZEBOSKA!!! Zarówno jako człowiek, jak i nauczycielka. Magda Bochińska uczy wszystkich (wszyscy ją kochają, babeczki i chłopaki), kalendarz ma wypełniony po brzegi, więc na dodatkowe inicjatywy ma mało przestrzeni. Jednak specjalnie dla Was, dziewczyny, zgodziła się dołączyć do inicjatywy tajnego hasła „Mikołaj”. Jest szansa, że zrobi specjalną technikę (po nowym roku, ale zgłoszenia z naszym hasłem tylko w grudniu) z kobiecymi pogaduchami i tangowymi ciuszkami. Madzia! Pierwsza się zgłaszam! „Mikołaj”! 🙂
Ula i Queer Tango
Znacie Ulę Nowocin jako tangową i folkową partnerkę Chucky’ego i jako współorganizatorkę Queer Tango: promowanie wartości tańczenia w obu rolach. A wartość jest ogromna! Ale o tym zrobię kiedyś osobny wpis poszerzający świadomość tangową. Zaproponowałam Uli, żeby pomyślała o warsztacie z folkloru połączonym z fiestą (empanady, wino, pogaduchy). A może wymyśli coś innego? Warto się do niej zgłosić i oczekiwać propozycji. Ula! „Mikołaj”!
Agostina
Moje amsterdamskie letnie odkrycie. Jest fantastyczna! Prowadziła warsztaty przed popołudniowymi milongami. Obserwowałam ją dobre dwa razy po pół godziny. Na pokazie wbiła moją szczękę w parkiet. A teraz jest w Warszawie! Jej kajecik z prywatnymi lekcjami jest mocno zapełniony, ale na tajne hasło „Mikołaj” znajdzie miejsce lub dwa, z dodatkowym ekstrasem. Kto pierwszy, ten lepszy! Zgłoszenia u Uli.
Caminito Warsaw
Czyli Kasia Chmielewska & Mateusz Kwaterko.
To u nich próbowałam szlifować prowadzenie. Moją zaburzoną lateralizacją doprowadzając Kasię do śmiechu, a Mateusza do rozpaczy 😆
W moje urodziny (18.01.) ruszają z kursem od podstaw (dobry prezent dla nietangowej pary, żeby stala się tangowa), udzielają także lekcji prywatnych. Zgłoś się z tajnym hasłem „Mikołaj”, a z pewnością przygotują jakąś niespodziankę.
Los Almis
Współorganizatorzy warszawskiego budżetowego sylwestra, czyli Luiza i Marcelo Almiron.
Poszłam na kurs milongi z Elą Pe, bo chciałyśmy się wymieniać rolami. „Ale prowadzisz w tangu?” – zapytała mnie Luiza. „Nie” – odparłam radośnie. Jej wzrok pamiętam do dzisiaj: wyrażał mieszankę niedowierzania i zaskoczenia, że mogę mieć taki pomysł. Dzięki temu, że Ela prowadziła i mogła mi podpowiadać różne rzeczy, pomysł wypalił, a ja troszkę prowadzę i w tangu, i w milondze. Zgłaszajcie się na privy z tajnym hasłem „Mikołaj”.
Weronika
Mam wiele tangowych ciuszków od Weronika Niezgoda – tango fashion design. Coś niebywałego: nie mam w żadnej tangowego zdjęcia.
Oferta jest dla pań (ja mam chrapkę na powyższą kiecuszkę…), bo Wercia nie szyje męskich ubrań (przy okazji: kto obecnie szyje fajne męskie tangowe spodnie?). Nie wiem, jaki ekstras wymyśli, wiem, że dołączyła do idei tangowych prezentów i możesz się do niej zgłaszać z tajnym hasłem „Mikołaj”, kobieto chcąca zrobić sobie prezent i mężczyzno chcący uszczęśliwić swoja kobietę (tu lepiej bądź sprytny i żebyś nie trafił kulą w płot, pomyśl: ona ma się podobać Tobie czy sobie? Wtedy inaczej przebiega proces wybierania sukienki czy kompleciku).
Moje książki
„Pasja budzi się nocą” i „Przenikanie” – obie to powieści psychologiczne, pierwsza jest z elementami thrillera. Obie zawierają tango w różnych aspektach. Obie nadają się do czytania dla tangowych i nietangowych. W internetach są recenzje. W sprawie zamówień proszę do mnie na priv (można zamówić jedną, można obie, na prezent dla kogoś lub dla siebie). Na tajne hasło „Mikołaj” jako ekstras – przy zamówieniu obu – dołączam przesłanie na 2023 rok (własnoręcznie napiszę, co Ci sprzyja, a co będzie wyzwaniem – będziesz mógł/mogła się przygotować, by skorzystać z potencjałów i uniknąć zagrożeń). Kto ze mną pracował niekonwencjonalnie, wie, że… mam moc 🙂
Sylwester budżetowy
Idea jest taka: tango (bez wygłupów, poza jedną tandą specjalną dla mnie grubo po północy – Anno, szykuj się…), socjal, świetna atmosfera. Wynajmujemy salę na Wolność 2A, ale będzie to nasza impreza (Tango Te Amo & Los Almis): nasz wystrój sali, nasza muzyka (zacznie Marcelo, a od 1.00. Pietruszka). Mam taką intencję, by osoby spoza Warszawy odczarowały ją sobie i wykasowały przekonanie, że warszawiacy są niesocjalni, nie proszą i są niefajni. Gospodarze to znacząca część energii imprezy. Jeśli coś organizuję, to do mnie przychodzą fajni ludzie (bo fajni mnie lubią, a niefajni unikają). Ci, którzy zgłosili się z Warszawy, są fajni, zatem apel do nie Warszawy: chodźcie! Poszerzcie wachlarz znajomych. Poczujcie, że tangueros ze stolicy dobrze tańczą i są przyjaźni. Bufet też nie będzie biedny. Ze względów organizacyjnych tajne hasło „Mikołaj” działa tylko do 15.12. Ekstras: niespodzianka. Nie zwlekaj, zostało kilka miejsc dla par. Zapraszam też samotnych liderów: chodźcie poznać fajne tangowe kobitki! Fajni warszawiacy także są zaproszeni, jeszcze możecie dołączyć.
Rejestracja na Beskid Tango Marathon
Beskid raczej nie jest w Warszawie, ale organizatorka Anna Pietruszewska po północy gra na naszym warszawskim budżetowym sylwestrze. Maraton odbędzie się w super komfortowym hotelu, przy zachowaniu balansu (o czym trudno w dzisiejszych czasach, szczegóły w kolejnym moim wpisie, wypatruj). Dodatkową atrakcją jest pijama party w nocy z soboty na niedzielę. Ubaw zawsze jest po pachy. Niektórzy idą w sexy/flexy, inni w barchany i szlafmyce… Ja tam lubię takie urozmaicenie, zwłaszcza że sama to wymyśliłam, a Anna pięknie wdrożyła 🙂 Ekstras będzie do odebrania przy akomodacji w hotelu. Maraton jest w połowie stycznia. Anno! Jako pierwsza: „Mikołaj!” 🙂